Niech jak najwięcej ludzi dotknie Reiki,
niech jak najwięcej osób uzdrowi siebie,
i niech Ci, co chcą uczyć innych,
idą w świat dzieląc się wiedzą!
Uważamy, że nadchodzące czasy wymagają radykalnej zmiany stylu życia i pracy. Choroby cywilizacyjne, przesyt technologią, pośpiech, stres i brak więzi powodują, że tracimy kontakt z naturalną energią życiową, z którą przyszliśmy na świat.
Potrzeba nam uzdrowienia i uzdrowicieli!
Potrzeba nam zdrowia i pracy, która przynosi spełnienie!
Chorujemy my, nasi bliscy, ukochane zwierzęta i życiodajne rośliny. Godziny spędzane przy komputerze i brak prawdziwego kontaktu z ludźmi sprawiają, że chcemy więcej. Czujemy, że to najwyższy czas, aby uzdrowić ludzi i przyrodę. Jedynym rozwiązaniem jest uzdrowianie tego, co zachorowało i wprowadzanie nowych ścieżek oraz wzorców.
The House of Reiki uzdrawia to,
co na dziś wymaga uleczenia
i przekazuje wiedzę jak uzdrawiać dalej,
żebyśmy mogli żyć w pełnej obfitości i dobrobycie.
Marek Giętkowski
Założyciel The House of Reiki
Przez lata pomogłem już wielu osobom uporać się z trudnościami takimi jak nerwica, stres, negatywne myśli i słaby nastrój, brak pewności siebie czy brak energii. Pracuję na obu systemach Reiki: Wschodni System Reiki oraz Zachodni System Reiki.
Miałem wizję, że wszyscy wokół mnie czują się fantastycznie. Są szczęśliwi i zadowoleni z życia. Nie potrzebują chodzić do lekarza, gdyż sami radzą sobie z wszelkimi dolegliwościami. Każdy z nich zna Reiki i potrafi pomóc sobie, a także nieść pomoc wszystkim potrzebującym. To była piękna wizja. Postanowiłem szeroko propagować Reiki, aby każdy, kto będzie chciał, mógł doświadczać przepływu energii życia. Z tego powodu zabiegi i szkolenia są bardzo przystępne cenowo. Serdecznie zapraszam!
Dołącz do nas i zmieniaj świat z życzliwością.
Historia osobista:
Powołanie do pracy z Reiki przyszło do mnie już w 1989 roku, ale dopiero późniejsze życiowe doświadczenia sprawiły, że ujrzałem pełnię mocy Reiki.
Pewnego dnia moja znajoma uległa poważnemu wypadkowi, straciła 1/4 mózgu i leżała w śpiączce na OIOM w szpitalu, a lekarze nie dawali jej wielkich szans na przeżycie. Przychodziłem do niej regularnie, choć początkowo nie mogłem „złapać” z nią kontaktu. Po kilku próbach, najpierw opornie a później coraz śmielej pracowałem z jej ciałem energetycznym. I przyszedł dzień kiedy się obudziła. Okazało się, że żadna z obaw lekarzy się nie spełniła. Pozostała część mózgu przejęła funkcje tej utraconej i kobieta nie dość, że odzyskała pamięć i mogła się swobodnie komunikować, to z sukcesem przeszła również wszystkie testy psychologiczne. Byłem świadkiem, że Reiki działa!
Przyszedł rok 2003. Moją uwagę przyciągnęło pewne zgrubienie na moim ciele, które zauważalnie w szybkim tempie zaczęło się powiększać. Poszedłem do lekarza, a diagnozę postawiono bardzo szybko: rak z przerzutami. To był dla mnie szok. Szybko trafiłem na stół operacyjny, gdzie wycięto mi główne ognisko, jednak zostały przerzuty. Na tyle poważne, że skierowano mnie na leczenie. I wtedy z wielką mocą wróciło do mnie Reiki. Zacząłem intensywnie i regularnie wzmacniać moje leczenie konwencjonalne oraz pracować z moim ciałem energetycznym. Po mniej więcej roku lekarze zgodnie uznali, że jestem zdrowym człowiekiem. Wtedy oprócz ulgi poczułem silną motywację do działania, by Reiki zagościło nie tylko w moim, ale także w życiu innych, którzy być może stracili już nadzieję.
Dziś wiem, że choroba pojawiła się,
abym się zatrzymał i zmienił swoje priorytety.
Od tego momentu zacząłem żyć uważniej
i doświadczać życia głębiej i bardziej świadomie.
Wnioski:
Im bardziej wchodziłem w świat Reiki, tym bardziej czułem, że to wielka energia, ale nie jedyna. Wiem, że system Reiki to tak naprawdę zestaw narzędzi do pracy z energią, a takich zestawów jest na świecie więcej. Reiki jest dla mnie pierwszym narzędziem, żeby móc uczyć ludzi wszechstronności i różnorodności - aby nie byli „niewolnikami” jednej metody. Im więcej narzędzi, tym więcej możliwości i tylko od każdego z nas zależy, które narzędzie będzie najbardziej adekwatne w danym momencie.
Zapraszam!